Witajcie, rzadko kiedy zgłaszam się o pomoc do moich czytelników. Niemniej teraz jest to sprawa najwyższej wagi i liczę na waszą pomoc.

Mianowicie jeden z posłów PIS w wywiadzie powiedział że PIS rozważa wprowadzenie podatku bankowego w formie podatku Tobina czyli podatku od transakcji giełdowych……
Jakby było zbyt mało Podatku Belki to obecny pomysł proponuje wysokie stawki 0,14% – czyli prawie tyle ile wynosi transakcja w DM. (LINK)
Jaki będzie to miało wpływ na naszą giełdę, chyba nie muszę wam uzmysławiać. Jednak postanowiłem napisać maila uzmysławiającego skutki tego podatku dla posła który o nim wypowiadał się w mediach.
Osobiście mam nadzieję, że jest do jego wprowadzenia nie dojdzie. Jednak należy działać.
Co możemy zrobić?

Jeśli możecie to stwórzcie odpowiedni apel oraz udostępniajcie i linkujcie treść mojego maila, zamieszczonego poniżej. 

Pamiętajcie, że w pojednykę znaczymy niewiele ale w grupie przy odpowiednim odzewie jesteśmy w stanie zdziałać znacznie więcej, a w tym przypadku możemy liczyć wyłącznie na nas samych.

Witam Szanownego Pana Posła.
Pisze do Pana, ponieważ przeraziły mnie doniesienia medialne odnośnie planów wprowadzenia tzw. Podatku bankowego, o których wypowiadał się Pan w ostatnich dniach w prasie.
Pomysł opodatkowania bankowego w formie podatku Tobina przy proponowanych stawkach moim zdaniem może poważnie uderzyć w Polską giełdę. Co w konsekwencji może wepchnąć nasze Polskie firmy jeszcze mocniej w objęcia zagranicznego kapitału i banków.

Dlaczego tak uważam?
Inwestuję na GPW od kilku lat oraz prowadzę bloga w tej tematyce stąd miałem dużo czasu, aby przyjrzeć się temu jak działa giełda „od środka”.
Owszem na giełdzie jest dużo spekulantów – niemniej wielu z nich to drobni inwestorzy którzy próbują ugrać na giełdzie przysłowiowy każdy grosz, a podatek w zaproponowanej wysokości jest niewiele mniejszy niż koszty transakcji w biurach maklerskich (wahają się między 0,19-0,39% za transakcję), co skutecznie zwiększy koszty ich operacji. Są oni o tyle istotni, gdyż dostarczają oni płynności a w połączeniu z większymi inwestorami obrotów, zwłaszcza na rynku NewConnect – przeznaczonego dla spółek z krótkim stażem działalności operacyjnej.
Spadek obrotów na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie jest już widoczny od kilku lat, niemniej propozycja PIS może obroty na naszej Polskiej giełdzie dobić.  Realizacja postulatu spowoduje działalność na GPW nieopłacalną (dla wielu podmiotów), a to z kolei spowoduje spadek debiutów na giełdzie i rynku obligacji Catalyst.
Efekt tego będzie taki, że podmioty szukające finansowania swojej działalności zaczną szukać kapitału na zachodnich giełdach np. w Londynie lub będą jeszcze bardziej zdane na banki, zwłaszcza że już teraz większość obligacji jest opodatkowanym podatkiem Belki.  A jedynymi alternatywami dla tego rodzaju finansowania są kredyty inwestycyjne które powodują, że firmy są de facto pod kontrolą finansującego ich banku lub poszukiwanie kapitału w zagranicznych funduszach Private Equity.
Z kolei spekulanci i inwestorzy zaczną poszukiwać źródeł zysku poza drogą giełdą np. w firmach forexowych – głównie zarejestrowanych za granicą lub na zagranicznych giełdach.

Podsumowując  wszyscy na tym stracimy.
Dlatego mam nadzieję, że osoby decyzyjne w PIS jeszcze raz zastanowią się nad szkodliwością tego podatku w proponowanej formie dla całej giełdy i gospodarki. Tym bardziej, że Podatek Belki już działa od pewnego czasu i widać jego negatywny wpływ na obroty na GPW.


Z Poważaniem Krzysztof Abramowicz

 

Polecane książki o tematyce finansowej. Kupując wspierasz portal.