Witajcie. Publikuję obiecany wywiad z Panem Arturem Jedynakiem – Prezesem spółki KBJ zajmującej się wdrożeniami systemów SAP. Z racji tajemniczości tej branży postanowiłem ją dla Was przybliżyć oraz nakreślić plany spółki.
Ps. Niedługo wrzucę analizę KBJ na bloga.
Krzysztof Abramowicz: Dlaczego Pan z resztą wspólników zadecydował aby zadebiutować na rynku NewConnect?
Artur Jedynak: Na rynek NewConnect weszliśmy z trzech powodów. Pierwszym było zwiększenie transparentności naszych danych finansowych, której oczekiwali nasi klienci. Drugi powód był oczywisty, weszliśmy na giełdę po kapitał na rozwój firmy. Jednak emisja pierwotna została objęta ledwie w 1/3 planowanej kwoty IPO. Spowodowane to było między innymi tym, że początek zapisów przypadł na obniżenie ratingu USA, drastyczne pogorszenie nastrojów na rynku kapitałowym i część kupujących po prostu wycofała się z oferty.
Trzeci bardzo istotny powód to poprawa skuteczności działań sprzedażowych. Dzięki obecności na giełdzie jesteśmy bardziej rozpoznawalni, firma jest wiarygodnym partnerem dla naszych Klientów, wiele rozmów i prowadzonych procesów handlowych przebiega sprawniej.
KA: Jaką politykę finansowania planuje prowadzić spółka?
AJ: Planujemy finansować prowadzone projekty kapitałem własnym. Kredytów bankowych i finansowania obcego praktycznie nie wykorzystujemy pomimo posiadania otwartej linii kredytowej. Uważamy też, że najważniejszy jest dla nas obecnie wzrost, stąd większość zysków będzie reinwestowana i mogą występować ich wahania w przyszłości.
KA: Czy Pańska spółka ma w planach Split w celu zwiększenia płynności akcji?
AJ: Nie. Split moim zdaniem nie jest żadnym rozwiązaniem jeżeli chodzi o poprawę płynności, w szczególności dotyczy to rynku NC. Płynność spółki musi wynikać z fundamentalnych zasad rynku kapitałowego, czyli z zainteresowania inwestorów akcjami firmy (wysoki popyt) oraz dostępnych do obrotu akcji (free float). Zainteresowanie inwestorów zdobywa się ciężko pracując przede wszystkim nad wynikami spółki, wzrostem, wprowadzaniem nowych produktów – generalnie ciągłym zwiększaniem wartości spółki tak, aby uznali za sensowne inwestowanie w nią. Zabawy typu split, służą głównie wzbudzeniu pustego zainteresowania spółką na NC. Tego typu narzędzia mają sens i zastosowanie w przypadku innych spółek, innych uwarunkowań. Jeżeli patrzymy realnie na rynek gdzie obrót dzienny jest znikomy, to próba naprawienia tej sytuacji sztucznymi operacjami jest po prostu marnowaniem czasu zarządu i inwestorów.
KA: Czy planuje Pańska spółka w przyszłości prowadzić programy motywacyjne?
AJ: W Spółce cały czas funkcjonują programy motywacyjne. Ich dokładna struktura jest tajemnicą firmy, niemniej są obecne. O wcześniejszych programach motywacyjnych, które były powiązane z akcjami dla kluczowych osób w firmie informowaliśmy w raportach spółki podczas dwóch pierwszych lat obecności na giełdzie (informacje o programie motywacyjnym są min. w raporcie rocznym KBJ za 2014 rok – przyp. KA)
KA: Jakie jest podejście KBJ do pracy zdalnej?
AJ: Praca zdalna jest szeroko stosowana w naszej firmie.
KA: Czy spółka jest gotowa na ewentualność wyjazdu prezesów na dłuższy urlop lub ich nieobecność?
AJ: Dobre pytanie. Jeszcze nigdy nie mieliśmy sytuacji, w której cały zarząd byłby nieobecny przez dłuższy okres np. 3 miesiące. Miesięczne nieobecności jednej lub dwóch osób w zarządzie już występowały, staramy się aby zawsze przynajmniej jeden członek zarządu był dostępny w firmie.
KA: Ile w KBJ jest szczebli zarządzania pomiędzy Panem Prezesem a zwykłym szeregowym pracownikiem firmy?
AJ: W chwili obecnej są to dwa stopnie zarządzania a w firmie nie występuje pojęcie „szeregowego pracownika”. Uważam zresztą iż takie określanie zespołu nie tylko u nas, ale generalnie w organizacjach opartych na wiedzy i budujących swoją przewagę na ponadprzeciętnym zespole specjalistów nie ma zastosowania.
KA: Czym dokładnie zajmuje się Pańska spółka? SAP i wdrożenia to pojęcia dość rozległe.
AJ: Podobno brak umiejętności odpowiedzenia jednym zdaniem, czym zajmuje się firma jest prostym wyznacznikiem słabego marketingu lub braku jasno określonego celu 😉 Gdy na podobne pytania odpowiadam w rozmowach prywatnych często zdarza się słyszeć komentarz, że skoro zajmujemy się informatyką, to czy jest możliwość abyśmy pomogli w naprawie komputera bo coś nie działa… 😉
Na poważnie – spółka zajmuje się realizacją projektów wdrożeniowych wspomnianego oprogramowania klasy ERP. Myślę ze dokładne i szczegółowe wyjaśnienia na czym polega projekt wdrożenia oprogramowania, co to jest ERP i czym różni się od BusinessIntelligence będzie mało wartościowe, na każdy z tych tematów można w internecie znaleźć nieprzebrane ilości artykułów i opracowań. Proszę pozwolić że przybliżę, czym spółka wyróżnia się na tle szerokiego rynku, ponieważ w mojej opinii to jest nieco ciekawszy aspekt naszej działalności.
Przechodząc do sedna, co nas wyróżnia jako firmę informatyczną / firmę doradztwa technologicznego:
– Jesteśmy firmą typu mission impossible: Jeżeli jest projekt wdrożenia SAP którego po prostu nie da się zrobić, to jest to idealne zadanie dla nas. Przez lata realizowaliśmy projekty dla największych firm na naszym rynku (duża część wig20) gdzie po raz pierwszy wdrażana była nowa technologia, lub uruchamialiśmy pierwsze w tej części Europy oprogramowanie dla 20 tys użytkowników lub wprowadzaliśmy nowy produkt. I mógłbym tak długo, generalnie dysponujemy szeroką listą referencyjną ciekawych i innowacyjnych wdrożeń – Realizujemy projekty dedykowane (szyte na miarę). Oprogramowanie klasy ERP / BusinessIntelligence kojarzy się z gotowymi, dość sztywnymi rozwiązaniami. W rzeczywistości jest inaczej, są to niezwykle elastyczne i dostosowywalne rozwiązania IT. Zajmujemy się budową systemów jakie nasi klienci potrzebują na bazie solidnych fundamentów, światowych standardów – Zajmujemy się utrzymaniem i zapewnieniem działania infrastruktury systemów SAP dla dużych firm, min. z sektora publicznego. Obecnie obsługujemy w tym zakresie min. Ministerstwo Sprawiedliwości oraz ZUS Stąd mamy w firmie działy zajmujące się wdrożeniami, utrzymaniem systemów oraz dział zajmujący się tworzeniem własnego oprogramowania i rozwiązań.
KA: Jaki jest target docelowy dla Pańskiej firmy?
AJ: Obecnie nasi klienci to w większości duże przedsiębiorstwa. Pracujemy również dla niewielkiej grupy mniejszych firm. Rodzaj klientów wynika wprost z naszej oferty, z natury proponowanych rozwiązań są to raczej systemy IT dużej skali. W obecnej chwili nie planujemy zmieniać naszej grupy docelowej i wchodzić szeroko na rynek MSP.
KA: Wspomniał Pan również o tworzeniu własnego oprogramowania. Jak mocno zaawansowane są nad nim prace?
AJ: Jest to oprogramowanie służące zarządzaniu kapitałem ludzkim, ściśle zintegrowane z oferowanym przez nas systemem SAP i proponowane klientom w modelu SaaS (chmura) oraz w tzw. modelu klasycznym. Prace nad własnym oprogramowaniem w firmie trwały ponad 1,5 roku, mamy na koncie już uruchomienia produkcyjne, rozwiązanie jest wykorzystywane przez kilka tysięcy pracowników. Warto wspomnieć iż był to pierwszy tej skali projekt w naszym regionie (CEE) oferowany na platformie Hana Cloud Platform. W chwili obecnej prowadzimy również wdrożenia u dwóch kolejnych klientów, a z następnymi trwają negocjacje. Przewagą naszego oprogramowania jest to, że dostosowane jest ono do naszych realiów, częstych zmian prawnych. Co do kosztu tego projektu wydaliśmy na niego ponad 1mln zł i nadal je rozwijamy.
KA: Dziękuję za rozmowę.