Ten post pisałem pod wpływem inspiracji i chwili, ale uważam że przyda się on osobom które chcą wzbogacić swoją umiejętność selekcji spółek lub szukają nowych pomysłów gdzie szukać kandydatów do szortów.
Przypomnę że ważne są w tym również cykle rotacji, pogarszające się marże oraz rachunek przepływów, wysoki poziom lewarowanie długiem, eksplozja kosztów, rozwiązywanie rezerw i korekty, ich pogarszanie się świadczy o coraz gorszej kondycji ekonomicznej firmy.
Istotnym faktem też są duże ” zmiany w kapitale własnym ” na minus lub częste korekty sprawozdań. Bo skoro spółka jest ok to po co spółka ma to poprawiać, lub umieszczać nowe dane w miejscu które naprawdę mało kto czyta ?
W sprawku warto też spojrzeć na skład grupy kapitałowej i sposobach konsolidacji, wszelkie dziwne komplikacje i transakcje utrudniające ich rozpoznanie i zrozumienie są podejrzane a zapewne ich celem jest ukrycie czegoś czego zarząd nie chce abyś oglądał, tak jak informacji ukryte na końcu sprawka lub zaśmiecone prześlicznymi obrazkami xD
Przykład: Pewien bank który pożycza wewnątrz swojej grupy kapitały na buybacki i opycha swoje obligacje nieświadomym klientom.
Uczciwość zarządu – bardzo istotny fakt, co najważniejsze sprawdzić jest to całkiem łatwo.
W pierwszej kolejności sprawdzamy pensje dla zarządu (czasem jako pozycja “ koszty ogólnego zarządu ” ) i porównujemy ją z zyskiem netto, jeśli jest przesadnie wysoka warto nabrać podejrzeń wobec spółki.
Niekwestionowanym liderem w tej praktyce jest pewna spółka IT specjalizująca się w rozwiązaniach B2G i B2B, której Prezes otrzymuje w swojej wypłacie ponad 10% zysku netto. Jeśli ją odnajdziecie warto spojrzeć w jej sprawko roczne – zero konkretów i jasnych twardych danych, za to multum zdjęć Prezesa i ładnych dup, mapek, flag Unii czy lania wody o pięknie ich produktów i CSR.
Bywa też że zarząd dostaje opcje lub warranty po śmiesznej cenie, z tego powodu warto zobaczyć jak budowane są programy motywacyjne i na jaką sumę. Swego czasu w tej przewałce specjalizowała się znana firma inwestycyjna inwestująca zwłaszcza w obszarze PE dla nowych technologii.
Inną opcją premii za kontrolę przepływów są pożyczki udzielane przez grupę kapitałową lub wynajmowanie czegoś zarządowi, znalezienie czegoś takiego w sprawku praktycznie kwalifikuje spółkę jako drenaż pieniędzy.
Kolejnym sygnałem ostrzegawczym jest wystawny styl życia i fasadowość zarządu. Wykryć je jest łatwo bo widać to po skargach na relacje inwestorskie, historiach członków RN i Zarządu. Zgodnie z powiedzeniem “Sumienie skorumpowane raz będzie korumpowane zawsze” mamy na GPW całą grupę akcjonariuszy i członków RN którzy brali udział w niejednej podejrzanej machinacji, przykładów można mnożyć np. byłego pracownika KGHM, Rodzinę inwestorów ze ściany wschodniej, Słynnego Biznesmana z Trójmiasta, Eksperta d/s Giełdy jednego ze związków pracodawców. Czasem też Zarządcy spółki aż tak się obnoszą z bogactwem że piszą o nich lokalne i plotkarskie gazety 😉
Przydatne jest też sprawdzenie czy prognozy wyników finansowych i prospekt emisyjny są zbliżone do realnych wyników za dany okres, oraz czy spółka nie posiada pożyczek pod zastaw akcji.
Ostatni punkt ostrzegawczy i w sumie ostatni moment na ewakuowanie się ze spółki to sprzedaż dużych pakietów akcji przez menagerów i zarząd spółki, to sygnał którego nie można ignorować. Najdobitniejszy przypadkiem była wielka wyprzedaż na akcjach menadżerskich innego banku którego 2 dni później KNF zmusiła do zmiany polityki rachunkowości, jak to się skończyło każdy wie 😉
Ostatni punkt Syf w spółce.
Teoretycznie jesteśmy bezradni jeśli chodzi o możliwość jego wykrycia, w praktyce możemy dużo.
Warto wygooglać opinie o produktach firmy – jeśli ich jakość się pogarsza to świadczy że nawala kontrola jakości w spółce, jeśli produkty są chwalone zwłaszcza za cenę/jakość to wprost przeciwnie. Opienie te trzeba traktować wyjątkowo poważnie podczas analizy podmiotów ecommerce, bo tam naprawdę niewiele trzeba by utracić rynek.
Inną opcją jest podpytanie pracowników o niższych stanowiskach o to co się w spółce dzieje, często
jest tak że jeśli panuje tam ostry syf i problemy chętnie się nimi podzielą lub nawet zaczynają szukać nowej pracy. Czasami odpowiednie opinie trafiają na fora tematyczne czy nawet gowork.pl 😉
Przykładem był bankrut jeden z branży produktów turystycznych o którym potocznie mówiono stajnia Augiasza 😉
Czasem też warto podpytać konkurencję, jeśli się z nich nabijają i otwarcie mówią że produkt spółki do niczego się nie nadaje i jest pełen wad, to odpowiednio świadczy o sile konkurencyjnej spółki.
W ostateczności można się samodzielnie wybrać do spółki lub do niej zadzwonić , często wychodzą wtedy na wierzch problemy logistyczne 😉
Inne sygnały :
Częsta zmiana zewnętrznych audytorów ,zwlekanie z badaniem lub negatywne opinie biegłych rewidentów. Ma to na celu doprowadzenie aby biegły nie miał możliwości drążenia we wnętrznościach spółki i znalezienia tam zgnilizny. Zwłaszcza że Polscy rewidenci są baaaaardzo szczegółowi, czepliwi i praktycznie nieprzekupni.
Często zmieniający się akcjonariat – oczywiste jest że jak spółka jest do d*** to każdy chce ją szybko opchnąć by nie wyjść na ostatniego frajera. 😉
Słowność zarządu – zwłaszcza czy potrafią przyznać się do porażki i czy mają plan B w razie nagłych zmian, tu na pochwałę zasługuje zarząd Amica za ruszenie z dywersyfikacją przy pojawieniu się pierwszych problemów na Ukrainie.
Są też inne sposoby, które opracować polecam każdemu z was.
A na koniec polecam książkę : Krótka sprzedaż. Jak czerpać zyski z niepowodzeń spółek – Staley Kathryn, jest tam wiele przykładów jak wykrywać syf w spółce.