Witajcie ! Poniższy wpis będzie kontrowersyjny patrząc na stonowanie i jednomyślność naszych analityków na GPW. Mało tego będzie on pewnego rodzaju przełamaniem zmowy milczenia, której założeniem jest, że o spółkach znajdujących się w trendach spadkowych nie należy mówić, a ich problemy przemilczeć lub zbyć pytającego zmianą tematu.
Jednak postanowiłem to zrobić z dwóch powodów po pierwsze zagrożone są oszczędności niewinnych i naiwnych inwestorów, którzy zostali wpakowani w niezłe bagno lock-upami, po drugie jest okazja do zarobku na shorcie lub ochrony zlockupowanych pozycji.
Od razu zaznaczam, że wpis jest jedynie moją opinią, nie zamierzam nikogo do niczego namawiać a wpis NIE JEST rekomendacją inwestycyjną w myśl rozporządzenia ministra finansów Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715. Celem wpisu też nie jest szkodzenie komukolwiek i wierzę że mimo trudności spółce w przyszłość uda się wyrwać z kajdanów trudności zgotowanych im przez ustawodawców.
Wpis podzielę na dwie części, w dzisiejszej będzie mowa o trudnościach operacyjnych i problemach otoczeniu spółki. W kolejnym zajmę się zadłużeniem, gotówką i kosztami.
Po krótkim wstępie przechodzę do konkretów. Mowa o spółce Jastrzębska Spółka Węglowa. Spółka jest w permanentnym trendzie spadkowym, który w ostatnim czasie znacznie nabrał na sile. W dużej mierze odpowiedzialność można przypisać coraz gorszym wynikom finansowym, spadającym cenom węgla oraz coraz większym konfliktom w spółce.
Dodatkowo przez opuszczenie indeksu MSCI Poland spółka będzie miała dodatkową podaż akcji przez to, że fundusze pasywne emerging markets będą zmuszone zgodnie ze statutami pozbyć się akcji, które nie są już w tym indeksie.
Dodatkowo obroty wzrastają, świadczy to o tym, że coraz więcej akcjonariuszy chce się pozbyć akcji spółki, która w ciągu roku straciła prawie 60%.
Jednak to nie wykres przykuł moją uwagę, okazuje się, że w spółce dzieje się coraz gorzej.
Mianowicie spółka strasznie mocno obrywa po kieszeni przez różne programy socjalne narzucone przez państwo.
Na same czternastki płaci prawie ćwierć miliarda zł rocznie, deputat dla emerytów 65 mln zł, łączna suma dodatków do pensji daje równowartość piętnastki, co pokazuje poniższy wykres.
Źródło bankier.Pl
Jakby tego było mało to płaca w JSW jest w niewielkim stopniu powiązana z wydajnością cytat Prezesa z wywiadu dla forbesa: ·”Górnik przychodzi na kopalnię na 7,5 godziny, ale efektywnie czas pracy przy wydobyciu to 2,5–3 godziny. Z reguły pracuje się na cztery zmiany, co oznacza, że wydobycie trwa około 12 godzin na dobę przez pięć dni w tygodniu. To powoduje, że maszyn, które w górnictwie są bardzo drogie, nie wykorzystujemy efektywnie. One powinny pracować cały czas.
Proszę spojrzeć na kopalnię Silesia, która była przeznaczona do zamknięcia. W 2010 roku przejął ją prywatny czeski inwestor, ale bez załogi. Zatrudnił ludzi na nowych zasadach: zarobki są uzależnione od efektów pracy. Ta kopalnia pracuje siedem dni w tygodniu przez 24 godziny.“
Jakby kosztów było mało. To w spółce działa 49 związków zawodowych, na które spółka wydaje 12 mln zł rocznie i wypowiedziały one otwartą wojnę zarządowi, dążąc do odwołania PrezesaZagórowskiego.
Wskutek działań związków Prezes napisał listz którego można wywnioskować że spółce może w niedługim czasie zabraknąć gotówki: ·„Proszę i apeluję o to, aby każdy na swoim miejscu pracy wykazał się zrozumieniem i dołożył wszelkiej staranności w wykonywaniu pracy, tak, aby była ona bezpieczna i efektywna. Proszę też, abyście dbali o sprzęt i narzędzia, gdyż w najbliższym czasie będziemy mieli problem z pozyskaniem nowych”.
Nie jest to dziwne gdyż JSW kupiła kopalnię Knurów-Szczygłowice za 1,49 mld zł, z czego 0,7 mld zł wydała ze środków własnych, a plan inwestycyjny zakłada zainwestowanie w nią przez 6 lat prawie takiej samej kwoty. A dodatkowo spółce się nie udała emisja obligacji.
„Jarosław Zagórowski, prezes JSW, w rozmowie z TG tłumaczy, że klimat wokół inwestowania w branżę wydobywczą na świecie jest w tej chwili dramatycznie zły. Można więc sobie dopowiedzieć, że warunki, które zaproponowano Spółce, były nie do przyjęcia. Nie pomógł mocny rating, który JSW uzyskała w ocenie dwóch wiodących na świecie agencji: Moody’s i Fitch.”
UPDATE: W trakcie pisania tego artykułu ukazało się sprawozdanie kwartalne JSW, muszę przyznać że wygląda ono katastrofalnie:
Przychody za 3 kw: 4, 781 mld zł , o miliard mniej niż rok temu.
Zmiana netto stanu środków pieniężnych i ich ekwiwalentów 3kw – 972,5 mln zł o 600 milionów mniej r/r
Zobowiązania ogółem 3kw 7,629 mld zł o 2 mld więcej niż rok temu.
Środki pieniężne i ich ekwiwalenty 1,066mld zł
Wpływy pieniężne z działalności operacyjnej 229 mln zł o ponad miliard mniej /r/r
Zysk netto -302 mln zł, kontra 75 mln zł rok temu. Zysk byłby znacznie niższy gdyby nie zabieg księgowy polegający na „okazjonalnym nabyciu” aktywów trwałych który poprawił wynik o 300mln zł.
W mojej opinii: Tak jak wspomniałem wcześniej sytuacja spółki jest obecnie bardzo zła i się pogarsza, dodatkowo nie zmianiają się fundamenty dla spółki tj niska cena węgla i wysokie koszty pracy. W takiej sytuacji kurs nie będzie miał sił na zmianę trendu, a jedynie może kontynuować przecenę. Jednak dzięki kontraktom terminowym można również zyskać lub zabezpieczyć pozycję na tej spółce w obecnej sytuacji spadków.